Informacje
zaratustra z Błękitnej Laguny
11860.99 km wszystkie kilometry
82.00 km (0.69%) w terenie
19d 15h 34m czas na rowerze
25.15 km/h avg
82.00 km (0.69%) w terenie
19d 15h 34m czas na rowerze
25.15 km/h avg
Kategorie
MAX.6Znajomi
Moje rowery
Szukaj
Wykres roczny
Archiwum
- 2014, Marzec.10.5
- 2014, Luty.12.0
- 2014, Styczeń.2.0
- 2013, Grudzień.3.0
- 2013, Listopad.1.0
- 2013, Październik.4.0
- 2013, Wrzesień.9.0
- 2013, Sierpień.14.0
- 2013, Lipiec.13.14
- 2013, Czerwiec.15.4
- 2013, Maj.15.6
- 2013, Kwiecień.17.3
- 2013, Marzec.6.3
- 2013, Luty.4.0
- 2013, Styczeń.1.0
- 2012, Grudzień.3.0
- 2012, Listopad.4.0
- 2012, Październik.7.6
- 2012, Wrzesień.18.12
- 2012, Sierpień.14.11
- 2012, Lipiec.13.2
- 2012, Czerwiec.7.0
- 2012, Maj.11.2
- 2012, Kwiecień.10.2
- 2012, Marzec.10.0
- 2012, Luty.6.0
- 2011, Kwiecień.4.0
- 2011, Marzec.11.0
STC
W drodze do Sącza złapał mnie deszcz z gradem, na szczęście szybko zaświeciło słońce. Na zbiórkę Przyjechało chyba siedmiu kolarzy, większości nie znałem. Od Wojnarowej jechaliśmy już tylko we trzech a z Boguszy wracałem już z jednym kolegą. Cieszę się, bo to mój drugi sezon na szosie i zaczął się całkiem nieźle.
P.S. Testy na próg LT mogę sobie wsadzić w dupę. Dzisiaj około pół godziny jechałem na pulsie 170+ co wydawało mi się nie możliwe do tej pory. Wogóle, coraz mniej przekonany jestem do pulsometru jako pomocy treningowej. Chyba lepiej wsłuchać się w swój oddech, w mięśnie - jeśli nie dysponujemy pomiarem mocy. No nic, czas pokaże.
P.S. Testy na próg LT mogę sobie wsadzić w dupę. Dzisiaj około pół godziny jechałem na pulsie 170+ co wydawało mi się nie możliwe do tej pory. Wogóle, coraz mniej przekonany jestem do pulsometru jako pomocy treningowej. Chyba lepiej wsłuchać się w swój oddech, w mięśnie - jeśli nie dysponujemy pomiarem mocy. No nic, czas pokaże.
Piwniczna regeneracyjnie
Po wczorajszych siłowaniach masaż sobie zafundowałem. Idzie wiosna, nareszcie.
/3971838
/3971838
Przechyba do szlabanu
Treningowo. Ostatni raz już ciężko było. Spróbowałem bardziej siłowo, kadencja między 60-70. Niezbyt dobrze mi się tak jeździ, wolę kręcić koło 90. Zobaczymy, następnym razem spróbuję po swojemu - tak, jak mi nogi będą podpowiadać. Ogólnie jest ciut lepiej niż w tamtym roku w październiku.
Moszczenica, Skrudzina, Jadamwola, Mokra Wieś
Z Darkiem. Raczej spokojnie, 2 skoki pod koniec :P
Tu i tam, trochę sam reszta w grupie
Po Moszczenicy sam. Od Starego do burdelu w Tylmanowej w grupie 5 osobowej. Darek, Marcin, Arek i Nieznany. Fajnie się jedzie, jak można odpocząć czasami na kole :) W Łącku, odłączamy się z Darkiem na Czarny Potok.
/3971838
/3971838
Przełęcz Knurowska
Do Tylmanowej spokojnie. Cały podjazd w miarę równo siłowo, powrót fristajla. W sumie średnio ciężko.
Krościenko
Miało być spokojnie, ale w Łącku mi się już znudziło. Z Krościenka do domu w mocnym tempie. Na hopkach mocno na stojaka.
Odpoczynkowo
Lekko, regeneracja/niski tlen. Ciut wiało.
To nie jest pogoda dla lekkich ludzi..
..jak to napisał WujekG. Wiatr - idzie zmiana pogody, pewnie na gorsze. Ciężki trening. 40min nad i 40min pod progiem. Trzeba będzie zrobić nowy test, bo próg się chyba przesunął.
Przechyba, Podegrodzie
Z Marcinem i Arkiem. W większości lekko. Pod Przechybę udało się dość przyzwoicie wjechać, cieszę się że efekt zimowych treningów jest widoczny.
/3971838
/3971838