Informacje

avatar

zaratustra
z Błękitnej Laguny
11860.99 km wszystkie kilometry
82.00 km (0.69%) w terenie
19d 15h 34m czas na rowerze
25.15 km/h avg

Kategorie

MAX.6  

baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zaratustra.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:944.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:14
Średnia prędkość:27.59 km/h
Suma podjazdów:10622 m
Maks. tętno maksymalne:185 (97 %)
Maks. tętno średnie:154 (81 %)
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:72.66 km i 2h 38m
Więcej statystyk

Z załatwieniem do Niu Sącza

Wtorek, 9 lipca 2013 | dodano:09.07.2013 | linkuj | komentarze(0)
22.00 km
00:42 h
31.43 km/h
28.0 *C
176 HR max( 93%)
137 HR avg( 72%)
100 m kcal

Tatry Tour

Czwartek, 4 lipca 2013 | dodano:04.07.2013 | linkuj | komentarze(10)
310.40 km
12:08 h
25.58 km/h
28.0 *C
162 HR max( 85%)
128 HR avg( 67%)
3100 m kcal
Wyjazd 4:20. Od początku bardzo lekko, asekuracyjnie. Nie wiedziałem jak dam sobie radę z tak długą trasą i przewyższeniami po drodze. Do 150km jechało się super. Później upał zaczynał doskwierać trochę. Od 200km doskwierało już wszystko. Od Mszany Dolnej (około 250km trasy)jechałem chyba tylko siłą woli. Dobrze, że nie pamiętałem ile jeszcze górek pod drodze do zjazdu z Lubomierza i każda wydawała mi się już ostatnia. Gdybym wiedział, nie wiem czy bym nie odpuścił i nie zadzwonił po "wóz techniczny". Od dawna chciałem coś takiego zrobić. Sprawdzić granice swoich możliwości. Byłem blisko. Klasycznej bomby chyba nie było, raczej stopniowo pojawiające się wycieńczenie. Żołądek dziwnie ściśnięty, po 150km jadłem już na siłę. Czereśnie, trochę ciastek własnej roboty z bakaliami i płatkami owsianymi. Żałuję, że nie przygotowałem się do trasy lepiej, bo trasa jest piękna (zwłaszcza ten odcinek po drugiej stronie Tatr). Miesiąc przed wycieczką robiłem jakieś krótkie tempówki, setek w tym roku też nie za dużo i organizm nie nauczony radzić sobie na takich trasach. Ogólnie, nie żałuję oczywiście. Następnym razem pojechał bym od drugiej strony, asfalt na zjazdach byłby dużo lepszy.

Zdjęcia tylko 2, nie chciało mi się robić jak zwykle i jak zwykle żałuję.


Z przełęczy Vabec

Gdzieś przed Spiską Belą

Rytro perła

Poniedziałek, 1 lipca 2013 | dodano:01.07.2013 | linkuj | komentarze(0)
34.59 km
01:00 h
34.59 km/h
20.0 *C
176 HR max( 93%)
154 HR avg( 81%)
170 m kcal